Instagram – miejsce, w którym znajdziesz tysiące ujęć talerza ze spaghetti, zdjęcia poniedziałkowej kawy i relację z sobotniej imprezy. Wszystko to okraszone mniej lub bardziej wyszukanymi hashtagami  (#party #polishgirl #yolo  #pornfood #fun #love). Gdzie w tym wszystkim miejsce na działania marketingowców? Wbrew pozorom portal stwarza w tej dziedzinie coraz większe możliwości.

Jak podaje serwis Wirtualne Media – w kwietniu br przeglądarkową wersję Instagrama odwiedziło 2,12  mln użytkowników. Dla porównania – rok wcześniej było to 974  tys. Liczba aktywnych użytkowników, korzystających z aplikacji w wersji mobile szacowana jest na ok. 500 tys.. Początkowo niedoceniany, z każdym dniem rośnie w siłę. Pojawienie się pierwszych kampanii reklamowych było więc tylko kwestią czasu.

Rodzi się jednak pytanie, czy każda firma powinna być obecna na Instagramie? Aby na nie odpowiedzieć trzeba zrozumieć specyfikę tego portalu. Głównym nośnikiem informacji jest obraz. Robisz zdjęcie – nakładasz filtr – wrzucasz na profil. Ewentualnie dodajesz krótką informację i hashtagi. Nie ma tu miejsca na długie opisy, czy rozległe relacje. Estetyka, kreatywność, magnetyzm to słowa klucze i główne prawa rządzące Instagramem.  To, co wyróżnia go na tle innych to duży stopień zaangażowania użytkowników. Zdjęcia to nie tylko zbiór pikseli, ale chwila, którą ktoś chce się podzielić ze światem. Content jest ściśle związany z emocjami.

Firma, która chce zaistnieć na Instagramie musi odpowiednio wpasować się w jego konwencję. Zamieszczane treści nie mogą być standardowymi przekazami reklamowymi. Użytkownicy od razu odbiorą to jako coś sztucznego, stworzonego tylko na potrzeby marketingu. Ułatwione zadanie mają firmy, które oferują produkty estetyczne, atrakcyjne. Wystarczy zrobić odpowiednie zdjęcie, a produkt „sam się obroni”. Dzięki odpowiednim hashtagom przekaz trafi do określonej grupy docelowej i wpasuje się w jej zainteresowania.

A co z pozostałymi firmami? Idealne okażą się tu treści niecodzienne, ekskluzywne – takie, do których odbiorca normalnie nie ma dostępu (np. ujęcia z backstage’u, czy proces produkcyjny). Ciekawą inicjatywą wykazał się TVN. Na Facebooku oraz na Instagramie pojawiają się krótkie materiały video o nazwie „Fakty Instant” z zapowiedziami kolejnego wydania.

Przestrzeń reklamowa na portalu z każdym dniem ma coraz większe pole do manewru. W USA, a później w Wielkiej Brytanii pojawiły się grafiki reklamowe. Materiały opatrzone podpisem: „Sponsorowane” trafiły na tablice losowo wybranych użytkowników. Podlegają one takim samym prawom, jak zdjęcia wrzucane przez użytkowników – można je polubić, czy też udostępnić. Ostatnio Instagram wprowadził też możliwość umieszczania spotów reklamowych. Mają one trwać maksymalnie 15 sekund. Odtwarzanie jest automatyczne, jednak można je ukryć. Przedstawiciele portalu zapewniają, że będą one odpowiednio dobrane, ciekawe i angażujące. Materiały reklamowe na chwilę obecną dostępne są tylko w wybranych krajach, ale ich zasięg terytorialny ma się stopniowo rozszerzać.

Źródła:

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/fakty-z-zapowiedziami-wideo-na-instagramie-wideo

http://nowymarketing.pl/a/3690,jak-najlepiej-mozna-wykorzystac-swoje-kilka-sekund-czyli-o-video-na-instagramie-vine

http://www.press.pl/newsy/reklama/pokaz/46962,Instagram-wprowadzil-reklamy-wideo